Komu potrzebne są umiejętności? My mamy oprogramowanie!

W tym artykule gościnnym Kirk Nelson (stały współpracownik magazynów "Advanced Photoshop" i "Photoshop Creative") przedstawia naprawdę dobre informacje o tym, jak wygląda praca w branży projektowej, a nawet więcej... Można to nazwać gawędą, ale wiem, że artykuł ten przypadnie Wam do gustu.

wiadomość sponsorowana



Gdzie jest magiczny przycisk?

"Gdzie jest magiczny przycisk?!" - tak brzmiał temat najnowszego wątku na forum animacji postaci. Był to tekst kolejnej biednej duszy, która uwierzyła w kłamstwo. Kupił odpowiednie narzędzie, więc dlaczego nie może wykonać pracy, którą widział u innych?

Ten plakat, Mac, będziemy go nazywać Mac, właśnie zakupił profesjonalny pakiet do animacji 3D z wielką nadzieją na stworzenie własnego filmu fantasy pełnego smoków, zamków i mistycznych bitew między demonami i czarodziejami. Na filmie demonstracyjnym oprogramowania pokazano kilka z tych rzeczy oraz wiele innych niesamowitych scen, a wszystko to zgrabnie wyrenderowane i animowane. Jego rozczarowanie było wyczuwalne, gdy w menu "Utwórz" programu znalazł tylko listę figur geometrycznych. Żadnych smoków, zamków, czarodziejów, ani nawet zwykłej zbroi. Były za to sześciany, kule i stożki. Zdezorientowany Mac z wściekłością poszukał oświecenia na tablicy ogłoszeń, gdzie widział wiele inspirujących zastosowań tego programu. "Gdzie jest ten magiczny przycisk? Skąd masz smoka i kulę ognia? Widzę tylko kilka krzywych, wielokątów i shaderów. Chyba nie chcesz powiedzieć, że mam narysować smoka za pomocą tych linii? Nie potrafię tego zrobić!".

W typowy dla Internetu sposób forum odpowiedziało, wyśmiewając Maca. Oferowali mu sprzedaż wtyczek "Fantasy Dragon Scene" lub mówili, że potrzebuje najnowszej poprawki do oprogramowania, która otwiera nową funkcję "Create Awesome Animation". Inni odpowiadali swoim pomysłem na ironię, zamieszczając definicję słowa "Fantasy". Nikt nie powiedział biednemu Macowi prawdy, którą naprawdę chciałby usłyszeć: że oprogramowanie nie zastąpi umiejętności artystycznych.

Nie potrzeba żadnych umiejętności ani talentu

Każdy profesjonalista z branży twórczej spotkał się z tym zjawiskiem. Od faceta, który próbuje projektować loga w PowerPoincie, po osobę, która obejrzała w Internecie samouczek Photoshopa i teraz chce ubiegać się o stanowisko grafika. Albo utalentowanego fotografa, który gryzie się w język, gdy ktoś chwali jego pracę, mówiąc: "Wow, twój aparat robi świetne zdjęcia!". Tak wiele osób uważa, że może zostać kreatywnym profesjonalistą, jeśli tylko zakupi i nauczy się odpowiednich narzędzi. Nie potrzeba do tego żadnych umiejętności ani talentu. Można się zastanawiać, czy ci ludzie w ogóle zastanawiają się, dlaczego istnieją takie instytucje jak szkoły artystyczne. Przecież to nie może być nic więcej niż tylko nauka poruszania się po kilku menu, a oprogramowanie robi to wszystko za Ciebie, prawda?


wiadomość sponsorowana



Ciekawe, że nikt nie uważa, że można zostać stolarzem, czytając instrukcję obsługi piły tarczowej. Albo że zakup klucza pneumatycznego kwalifikuje go do bycia mechanikiem samochodowym. Dlaczego więc ktoś miałby zakładać, że zakup Illustratora zmieni go w projektanta?

Kto na tym zyskuje? A kto nie?

Być może lepszym podejściem do tego pytania byłoby pytanie: "Kto zyskuje na tym fałszywym założeniu?". Najbardziej oczywistą odpowiedzią są same firmy produkujące oprogramowanie. Najwyraźniej ucieszyłoby je przypisanie zasług wyłącznie ich produktowi, a nie artyście. Nie ma lepszego sposobu na poszerzenie bazy konsumentów i sprzedanie większej ilości produktów niż propagowanie przekonania, że ich narzędzia nie służą profesjonalistom, lecz ich tworzą. "Nie musisz być najlepszym grafikiem, aby kupić Photoshopa, ale na pewno nie możesz nim zostać bez niego, więc jeśli chcesz się tam dostać, my zapewnimy Ci drogę". Jest to z pewnością kusząca obietnica. Taka, która odwołuje się do naszych podstawowych pragnień natychmiastowej gratyfikacji. Nie ma potrzeby spędzać lat na nauce projektowania w drogiej szkole artystycznej, skoro zamiast tego można po prostu kupić program komputerowy. Po co narażać się na bezlitosną krytykę w zimnym, wilgotnym, tradycyjnym studiu artystycznym, skoro można łatwo obejrzeć kilka tutoriali, siedząc anonimowo wygodnie przy biurku?

Gdzie kliknąć? vs Dlaczego kliknąć?

Nie zapominajmy, że same narzędzia też są dość spektakularne. Dla niewtajemniczonych tworzenie wspaniałych dzieł sztuki jest tak proste, jak seria kliknięć myszką - któż tego nie potrafi? Istnieją tysiące samouczków wideo pokazujących, w jaki sposób można "sterować" oprogramowaniem, aby uzyskać artystyczny projekt. Ludzie mogą następnie odtworzyć tę z góry ustaloną serię kroków tanecznych, osiągnąć te same oczekiwane rezultaty i twierdzić, że to oni stworzyli to dzieło. Ale tak naprawdę to dzieło nie jest ich dziełem, tak samo jak nie jest dziełem maszyny, która odtworzyła samouczek. Wiele samouczków Photoshopa można w całości nagrać za pomocą panelu Akcje i odtworzyć po naciśnięciu przycisku. Nie oznacza to jednak, że Photoshop sam tworzy teraz projekt, prawda? W tym sensie projektowanie zostało zredukowane do prostej listy "gdzie kliknąć", bez zastanawiania się nad tym, "dlaczego" każde kliknięcie lub polecenie menu ma być wykonane. Przypomina to przysłowiowego emerytowanego inżyniera z fabryki puszek z zupą, który został wezwany do rozwiązania problemu, gdy fabryka przestała działać. Człowiek ten ocenił maszyny i namalował sprayem pojedynczy znak "x" na jednym z elementów wyposażenia z instrukcją, aby go wymienić. Następnie bezzwłocznie pobrał wygórowaną opłatę za swoje usługi. Gdy kierownik zakładu skarżył się na tak dużą sumę tylko za namalowanie sprayem litery "x", inżynier odpowiedział, że nie liczy się, jak namalować "x", ale gdzie. Podobnie w przypadku oprogramowania do projektowania nie liczy się to, gdzie kliknąć, ale dlaczego.

Problem ten pogłębia jeszcze mnogość programów akademickich, w których zbyt mało miejsca poświęca się solidnemu, podstawowemu projektowaniu, a zbyt dużo mechanice posługiwania się narzędziami. Wielu posiadaczy certyfikatów projektowych biegle posługuje się filtrami Photoshopa, ale nie potrafi odpowiednio opisać podstaw teorii kolorów. Staje się oczywiste, jak bardzo szkodliwa jest ta tendencja, gdy weźmie się pod uwagę, że teoria kolorów już dawno wyprzedziła nawet samego Photoshopa i prawdopodobnie będzie trwała przez pokolenia po tym, jak obecne firmy produkujące oprogramowanie przestaną istnieć.

wiadomość sponsorowana


Fanboyizm

Jedną z najciekawszych przyczyn ruchu "Nie wymagamy talentu" można przypisać grupie, która nie ma na nim nic do zyskania, a wszystko do stracenia - samym utalentowanym profesjonalistom kreatywnym. A raczej ich wściekły "fanboizm" wobec narzędzi. Są to utalentowane osoby, które z radością prezentują swoją pracę jako osiągnięcie narzędzia, którego używają. Choć prawdą jest, że oprogramowanie umożliwia im realizację ich wizji, artyści ci nie dostrzegają faktu, że narzędzia są tylko narzędziami. Bronią swojego wyboru platformy lub oprogramowania bardziej niż własnego nazwiska. Odbierają zasługi, na które tak ciężko zapracowali, i bezwolnie oddają je różnym jedynkom i zerom. A ich prace są następnie wykorzystywane do dalszego wciskania oszustwa masom. Artyści, którzy powinni być zagorzałymi przeciwnikami tego ruchu, nieświadomie stali się jego orędownikami.

No i? ... Gdzie jest magiczny przycisk?

Nie ulega wątpliwości, że sama idea bycia zastąpionym przez oprogramowanie budzi w społeczności twórców zakłopotanie. Poniża ich talenty i lekceważy ich ciężką pracę. Co zatem należy z tym zrobić? Zasadniczo nic. Ruch ten zmierza w kierunku samozniszczenia. Kreatywności nie da się zautomatyzować. Można ją kopiować, nagrywać, analizować, odtwarzać i kontrolować, ale nie można jej wytworzyć mechanicznie. Zaufaj tej podstawowej prawdzie. Kreatywni profesjonaliści powinni być świadomi istnienia tego ruchu, pilnować, by nie stać się jego mimowolnymi zwolennikami, w miarę możliwości obalać fałszywe założenia, ale przede wszystkim robić to, co robią najlepiej. Dalej tworzyć. Dalej projektować. Kontynuujcie produkcję dzieł, które są dowodem na to, że tak właśnie jest. Talentu nie da się zastąpić. Najlepszą bronią w tej walce jest wysokiej jakości praca projektowa, która sprawia, że inni wołają z frustracją: "Gdzie jest ten magiczny przycisk!?".

Jakie są wasze opinie? Jakie jest Wasze stanowisko? Czy znaleźliście magiczny przycisk?

Autor

Michał Szumlański

Redakcja oferion.pl

Zobacz również

Kontakt

E-mail: kontakt@oferion.pl

Korzystając z naszych porad, bez problemu poradzisz sobie z projektem firmowych gadżetów. Pokazujemy, jak ważne są firmowe wizytówki, oraz co powinno się na nich znajdować. Zaskocz swoich klientów oryginalnymi gadżetami reklamowymi.

Zadbaj o swój biznes: Ergonomiczna klawiatura, a komfort pracy biurowej